Duvet

Blair

Po paru tańcach była już odrobinę zmęczona, a zimny pot spływał jej po ramieniu. Skierowała się w stronę baru i zamówiła kolejnego drinka.

Leslie

- Świetnie. - odpowiedziała.

- A ty An, czym się zajmujesz? Studiujesz? - zapytała dziewczyny.

Nagle spostrzegła, że Josh, gdzie zginą. Rozejrzała się dookoła baru i nigdzie go nie dostrzegła.

Astovera

Zrobiło jej się gorąco, więc wyszła przed klub, aby ochłonąć.

Stacy Fuggie

Weszła powolnym krokiem do baru. Rozejrzała się za kimś znajomym ale nikogo takiego nie zauważyła. Podeszła do baru i usiadła przy ladzie.

Anabell

- Tak studiuję. Dziennikarstwo, a ty? - spytała patrząc na Las. Odwóciła wzrok chwilowo do Blair.
- Zmęczyłaś się widzę - krzyknęła do niej.
- A gdzie Josh? - rozejrzała się.

Josh

(yhh, problemy z netem ;/)

wyszedł na parkiet ale nie zauważył żadnej z dziewczyn, więc zaczął tańczyć sam.

Leslie

Ujrzała koło siebie Blair. Dziewczyna wyglądała na zmęczoną.

- Jak się tańczyło? - zapytałam zaciekawiona.

- Też studiuję. Aktorstwo, a w wolnym czasie zajmuję się muzykologią. Tzn. coś w rodzaju układania melodii i grania na instrumentach. - odpowiedziałam.

Blair

- Trochę. - dyszała ciężko, ale po chwili czuła się już normalnie. Barman podsunął jej drinka pod sam nos, wypiła go do połowy wysokości szklanki.
- Zaginał w akcji. - zaśmiała się.
Po chwili zauważyła samotną dziewczynę, którą najwyraźniej z kądś już znała. Uśmiechneła się do niej i dopiła brandy.

Josh

- Ja już muszę spadać. - rzucił do dziewczyn i wyszedł.

Astovera

Ponownie weszła do klubu zamawiając drinka.

Blair

- Do zobaczenia. - rzuciła do chłopaka, chodź była trochę zdziwiona. 'Organizator tak szybko wyszedł? Powinno być na inaczej' pomyślała. Uśmiechneła się przyjaźnie do Ast. - Mówiłam, że to będzie dobre miejsce na impreze.

Leslie

- Cześć. - pożegnała się z chłopakiem.

Dokończyła drinka i zamówiła kolejnego. Czuła już zmęczenie, a głośna muzyka powodowała ból głowy. Zauważyła Ast. która ponownie się przysiadła.

Anabell

Machnęła ręką za Josh`em. Uniosła wzrok na nieznajomą.
- Anabell jestem. - krzyknęła do niej dosyć głośno, gdyż miała donośny głos.
- A na którym roku jesteś? To widzę, ze uzdolniona z Ciebie dziewczyna. - uśmiechnęła się.
- No Ast. dobra jesteś w tym tańczeniu szczerze mówiąc.

Astovera

- Cześć.

- I jak się bawisz? Ja muszę trochę odpocząć - uśmiechnęła się do Leslie.

- Pewnie, że dobre. Muzyka, alkohol, dobre towarzystwo ;>.

- Dzięki.

Leslie

- Na razie na 2, jakoś się trzymam, chodź niestety jest bardzo trudno. Dużo ludzi po pierwszy roku albo wyleciało, albo dobrowolnie odeszło.

Popatrzyła na nieznajomą, która weszła do klubu.