Plaża.

Lauren

Delikatna wiaterek (bryza) wplątywała się w jej włosy, a promienie słoneczne delikatnie głądziły jej policzki. Powoli w jej rysowniku widoczne były kontury plaży.

Lauren

Dalej rysowała.

Lauren

Gdy wreszcie stwierdziła, że rysunek jest skończony położyła szkicownik na piasku, po czym wystawiła swoją twarz do słońca.

Lauren

Po chwili znudziło jej się siedzenia na piasku szybko zwineła swoje rzeczy, ale zapomniała o swoim szkicowniku, ale sama o tym nie wiedziała. Poszła na miasto.

Lauren

Wróciła na plażę, po kilku godzinach i poczęła szukać swojego szkicownika.

Weronika

Przyszła na plażę posłuchać trochę szumu morza. Dostrzegła dziewczynę, która chyba czegoś szukała. Nie wiedziała czy zaoferować jej pomoc czy po prostu pójść w swoją stronę.
-szukasz czegoś?- zwróciła się jednak do niej

Lauren

Spojrzała na dziewczynę, i odrazu odpowiedziała:
- Tak. Szukam szkicownika chyba zostawiłam go gdzieś tutaj rano.

Weronika

-no tak skleroza nie boli- uśmiechnęła się i zaczęła rozglądać w poszukiwaniu szkicownika- to mam rozumieć, że rozmawiam z artystką?-

Lauren

- W sumie nie wiem jak to się stało, że go zostawiłam, chyba naprawdę mam skreloze że zapomniałam schować go do torby.
Zaśmiała się wypowiadając te słowa.
- Nie no raczej nie, rysuje po to by zając sobie czas i się nie nudzić.
Powiedziała do dziewczyny dalej szukając.

Weronika

-nie no na pewno gdzieś tu jest- mówiła dalej się rozglądając- musimy go znaleźć, zebyś mogła mi się pochwalić swoimi pracami, zawsze lubiłam ludzi z talentem, może dlatego że mi go pożałowali- uśmiechnęła się- a to nie ten?- spytała wskazując na jakiś przedmiot, ktory leżał w nie małej odległości od nich

Blair

Siedziała na brzegu mocząc nogi w chłodnej wodzie. Lekka bryza rozwiewała jej włosy, a kontem oka dostrzegła ciemne chmury na horyzoncie.
- Będzie padać... - powiedziała pod nosem.

Lauren

Widząc swój szkicownik, podeszła do niego i wzieła go w dłonie.
- Ufff..Dobrze, że się znalazł. Dzięki za pomoc.
Powiedziała do dziewczyny.
- Może się przedstawie, Lauren jestem.
Dodała po chwili i wyciągneła dłoń w kierunku dziewczyny.

Weronika

-Weronika- uścisnęła jej dłoń.
-to co zasłużyłam sobie by zobaczyć co ty tam rysujesz?- powiedziała oczami wskazując na szkicownik.
Kątem oka dostrzegła Blair

Lauren

Podała Weronice szkicownik.
- Wiesz tylko te rysunki naprawdę nie są idealnę, zazwyczaj rysuję krajobrazy.
Powiedziała z uśmiechem.

Blair

Niedaleko od siebie Blair zauważyła Weronikę z jeszcze jedną dziewczynę. Najwyraźniej były zajęte rozmową, więc nie chciała im przeszkadzać, uśmiechneła się tylko przyjaźnię w stronę znajomej i odwróciła wzrok wbijając go spowrotem w zburzone fale.