Plaża.

Blair

Wstała i podeszła do Adi.
- Tak czy inaczej ja muszę już isć. - pożegnała się i poszła.

iizuch

Popatrzyła mu w oczy. Tak - odpowiedziała.

- Miło było cię poznać , Cześć - pożegnała się z dziewczyną.

- Zechcesz przysiąść się do mnie? - zapytała przyjaźnie chłopaka.

Travis

- Koleżanka ci uciekła. - zaśmiał się. - No, ale chętnie. - wstał i usiadł tam gdzie wcześniej była blondynka.

iizuch

- W sumie to nie koleżanka, tylko nowa znajoma. Właśnie się poznałyśmy, chodź wydaje mi się, że już kiedyś z nią rozmawiałam. - powiedziała. - Chcesz leżak? - zapytała uśmiechając się . - Mam dwa, bo planowałam przyjść tu przyjść z pewną osobą, ale ona mnie wystawiła do wiatru. - oznajmiła.

Travis

- Kurde, no nie wiem. - spojżał na zegarek. - Za parę minut mam rozprawe i nie chce się znów spóźnić. - Może spotkamy się później? - spytał, puścił jej oko i odszedł.

iizuch

- może. - odpowiedziała zrezygnowana. Pomachała mu na pożegnanie i zaczęła się zbierać. Złożyła leżak, wzięła go pod pachę i skierowała się do przebieralni.

Josh

Miał przed sobą perspektywę świetnie spędzonego dnia. Miał cały wolny dzień na to, aby zapoznać się z nowym miastem. Zaczął od plaży. Słońce świeciło niemiłosiernie - jak to w samo południe. Zdjął koszulkę i położył się na palącym piasku.

Blair

Weszła na plaże w dłoniach trzymając ręcznik. Rozejżała się trochę, ale o dziwo prawie nikogo nie było, chociaż zazwyczaj o tej porze trudno znaleść sobie jakiekolwiek miejsce. Rozłożyła ręcznik na gorącym piasku, ściągneła sukienke i usiadła na nim. Dzisiaj nie pracowała, wiec mogła dobrze spędzić czas.

Josh

Na plaży było niewiele osób. Zastanawiał się jak to możliwe, w końcu z opowieści przyjaciół wynikało, że to miejsce jest bardzo oblegane, zwłaszcza o tej porze. Obejrzał się i zauważył ładną blondynkę z ręcznikiem w ręku. Uśmiechnął się do niej bezwiednie. Nie chciał się jednak narzucać. Sam nienawidził kobieciarzy, wkurzali go goście, którzy lecą z wywieszonym językiem do każdej laski. Nie chciał, żeby tak go postrzegano. Wielkie fale narobiły mu chęci na mały surfing.

Blair

Widząc jak chłopak się na nią patrzy odrazu odwzajemniła uśmiech. Słońce zaczeło grzać coraz mocniej, aż trudno było wysiedzieć w jednym miejscu. Nie zastanawiając się dłużej, Blair ściągneła okulary i udała się w stronę morza.

Josh

Obserwował blondynkę, która powoli znikała w falach. Postanowił skorzystać z pięknej pogody i poszedł wypożyczyć deskę.

Blair

Woda nie była wcale zimna, ale i tak przeszedł ją lekki dreszcz. Na rękach Blair pojawiła się gęsia skórka, jednak po chwili była już cała mokra. Postanowiła popłynąć trochę dalej.

Josh

Cały szczęśliwy ruszył w stronę wody. Fale były dość spore. Rozpędził się, aby nabrać prędkości i niefortunnie wpadł na pływającą blondynkę.
- Wybacz. - powiedział zmieszany - nic ci nie jest ?

Blair

- Nie... - ręka zaczeła ją trochę boleć, ale próbowała to jakoś ukryć. - Raczej nic. - popatrzyła na niego z ukosa, wyszła na brzeg i usiadła na ręczniku. Była troche zdenerwowana jednak szybko się uspokoiła.

Josh

Przejął się tym, że mógl jej coś zrobić. Poza tym dziewczyna wyglądała na rozdrażnioną. Wyszedł z wody i podszedł do niej.

- Naprawdę nie chciałem. To był przypadek. - zaczął się tłumaczyć.