Pizza Hut

Blair

Tu można zjeść najlepszą pizze w całym NY!

Leslie

Powolnym krokiem weszła do pizzerii. O tej porze było w niej pełno ludzi, jednak odnalazła wolny stolik. Zawołała kelnera, który zmęczony latał od stolika do stolika i poprosiła o menu.

Blair

Weszła do pizzerni rzucając przelotne spojżenie na każdego, ściągneła okulary i zajeła ostatni wolny stolik. W niedziele w takich miejscach zawsze były tłumy.

Hanna

Weszła lekko zmachana do pizzeri. Rozejrzała sie po lokalu szukając wzrokiem Blair. Dostrzegła ją przy jednym ze stolików. Pomachała jej i zaczeła do niej iść wymijając ludzi, których było całkiem sporo.

Blair

Uśmiechneła się szczeże widząc dziewczyne. Przesuneła się by Hanna miała gdzie usiąść.
- Cześć. - odparła. - Dać ci już rzeczy teraz czy później?

Hanna

Odwzajemniła uśmiech i usiadła na miejscy zrobionym przez Blair.
- mozesz dać teraz, bo znajac moją postępująca sklerozę to potem zapomnę zabrać - powiedziała

Blair

Wyciągneła swoją wielką torbe całą w znaczki LV na stół i wyciągneła sukienke oraz buty. Podała rzeczy Hannie w tym samym czasie podeszła do nich kelnerke.
- Co podać? - zapytała uśmiechając się jakże sztucznie do obu dziewczyn.
- Hm. - Blair spojrzała na menu. - Małą margeritte, ale bez pieczarek. - odparła patrząc się na kartke. - A ty nic nie jesz? - zapytała się koleżanki.

Blair

Po złożeniu zamówienia kelnerka pare minut później przyniosła jej pizze. Hanna najwyraźniej była dość zamyślona, nie odzywała się. Blair szybko zjadła swoję danie, trochę się śpieszyła i co chwile nerwowo zerkała na zegarek. Po zjedzeniu wstała i spojżała na dziewczyne.
- Muszę cie zostawić. Spotkamy się później. - pożegnała się i wyszła.

/obiad 'xd/

Hanna

Wzieła ubrania od Blair i schowała jej do swojej torby,.
- sorka - przeprosiłą za zawiechę. - do zobaczenia - powiedziałą za dziewczyną, kótra juz wychodziła.

Hanna

Dziewczyna została sama. Kiwneła na kelnerkę i zamówła małą margerittę jak jej kolezanka. Siedząc sama czekała na pizzę.

Hanna

Kelnerka przyniosła jej zamówienie i dziewczyna zaczeła powoli jeść. Nigdzie sie nie śpieszyła, nie miała żadnych planów na dziś.

David

Przechodził koło pizza hut i pomyślał, że pora zjeść późne śniadanie. Przy jednym ze stolików dostrzegł Hannę, więc podszedł do niej.
- Można ? - zapytał z uśmiechem wskazując na krzesło przy jej stoliku.

Hanna

Jedząc pizze zauważyła wchodzącego Davida.
- Jasne, siadaj. - odpowiedziała i sie uśmiechneła. przynajmniej nie musiała sama jeść czego bardzo nie lubiła.
- normalnie uratowałaś mnie od samotnego siedzenia tutaj. Jesteś moim wybawcą - powiedziała i sie zaśmiała

David

- Haha, no wiesz taka praca - zaśmiał się. - Tylko nie mam obcisłego stroju i peleryny, niestety.

Zaczął przeglądać kartę dań.

Hanna

- zawsze można coś ci jakieś fajne przebranko wymyslić - dziewczyna była dobra w projektowaniu i w myslach zaczeła coś juz wymyślać całkowicie sie wyłączając.