Klub `Coney`

coco.

-pa -powiedziała za dziewczyną. wypiła martini, zamówiła drugie .

Nate

Wszedł do baru i zauważył grupkę dziewczyn siedzącą przy stoliku pod oknem w tym jedną, którą widział wcześniej. Podszedł do nich wolnym krokiem i zapytał.
- Można? - wskazał na krzesło.

Blair

- No to leć, leć, bo się spóźnisz. Narazię. - spojżała na nią i pochała na pożegnanie.
Gdy chłopak do nich podeszedł wyrwała się pierwsza.
- Pewnie. Zapraszam. - puściła mu oko.
- No, a wy czym się właściwie zajmujecie?

coco.

-ja jestem studentką architektury i fotomodelką-uśmiechnęła się. spojrzała na chłopaka-hej-mrrr.;dd

Anabell

Wzięła wizytówkę, którą schowąła do kieszeni - Nie będę Cie przecież budzić w nocy - żaśmiała sie i machnęła ręką za Adi. Anabell zawołała kelnera i zamówiła sobie Martini.
- Jak sie uzależnię to bedę miała problem - wytknęła jej język - Studiuję.
- W porządku, a u Ciebie? - spytała Coco.
- Można - kiwnęła glową.

coco.

-u mnie też- uśmiechnęła się.-fajne masz włosy-powiedziała do ann.;D bo jej się podobały, ona nigdy nie wyglądała dobrze w czerni.

Nate

Chłopak dosiadł się bez żadnego przywitania, więc przydało by się przedstawić choćby teraz. - Hm... Jestem Nate. - powiedział. Nie mógł oderwać wzroku od ślicznej blondynki.

Blair

- Uh, same modelki i fotomodelki. Tylko chyba ja stoję po drugiej stronie obiektywu. - odparła.
- Problem, problemem, ale on bedzie napewno o niebo lepszy od innych uzależnień. - Blair nie mogła ukryć iż uwielbiała ten trunek. Mogła pić martini prawie jak wodę czy kawe i to bez żadnego umiaru.
- A ja Blair. - uśmiechneła się do chłopaka i oparła brodę na rękach.

Anabell

- Dziękuję - kiwnęła głową twierdząco do Coco. Napiła się swojego martini - Anabell - przedstawiła się Nate.
- Ja jestem dziennikarką.

coco.

-Coco-uśmiechnęła się do nate'a.Zauważyła,że on przyglądał się Blair.Wypiła Martini.

Nate

- Dziennikarka? No nieźle. To pewnie jeździsz po Ameryce? - spytał się Anabell.

Blair

Wypiła do końca martini, ale tym razem miała ochote na coś innego. Poprosiła kelnera do stolika i zamówiła tekile.
- A ja fotografem. - odparła. - Czasem ta praca może być naprawde niewdzięczna.

Anabell

- Raczej wszędzie, gdzie tylko mam możliwość - uśmiechnęła się - Na razie byłam tylko w Angli na próbę. Muszę skończyć 4 rok studiów.
- A to dlaczego?

Blair

- I jak było? - zapytała z ciekawością An. Zawsze interesowała się Anglią, ale nigdy nie miała okazji tam być.
- Jak robiliśmy zdięcia dla National Geographic musiałam zostać półtora roku w Maroko. No i w tym czasie poznałam tylu ludzi, ale czas szybko minął i trzeba było wracać. - wbiła wzrok w szklanke. Stare szasy to dla Blair drażliwy temat.

Nate

- No to rzeczywiście nie za bardzo ciekawie. - widział, że dziewczyna nie chciała o tym mówić. - Ale oni na pewno cię nie zapomną.
- Poza tym muszę spadać. Trzymajcie się! - wstał i poszedł.