Klub `Coney`

iizuch

- Oczywiście, że się zaliczasz. - odpowiedziała mu.

- Pokaz jest za tydzień, o 19 w central parku. O 20 rozpocznie się zabawa taneczna, konkurs. Cieszę się, że będziecie. - posłała im uśmiechy.

- To może ja was zostawię samych? - zapytała, puszczając oko do Blair.

Powoli odsunęła się krzesełko dalej.

Blair

Tego wieczoru miała się bawić i zawierać nowę znajomości. Sytuacja między dziewczynami, a Travisem trochę ją speszyła, więc postanowiła się odciąć chodźby na chwile od znajomych.
- No to na co czekasz? - wstała od stołu, opierając ręce w tali.

- Będe napewno. - takiej okazji nie mogła przegapić.

Adam

Ucieszył się z proponowanego wyjścia. Chciał poznać nowych ludzi i dobrze sie zabawić.

- Nie wiem jak wy, ja ide tanczyc - rzucił w stronę stołu i ruszył na parkiet wsłuchując się w bity.

Weronika

Zadzwonił do niej telefon. Po rozmowie powiedziała wszystkim, że musi już isc i pożegnała się.

Adam

Pożegnał się z Weroniką, miał nadzieje, że jeszcze kiedyś ją spotka. Zastanawiał się jak teraz rozwinie się sytuacja między Travisem i Adi ...
Obejrzał się za siebie szukając wzrokiem znajomej blondynki.

Blair

Do zobaczenia. - powiedziała. Ale czy napewno? W takim mieście nie spotyka się drugi raz tej samej osoby. Jednak szybko przestała o tym rozmyślać i ruszyła na parkiet, kołysząc biodrami w rytmie muzyki.

iizuch

- Cześć - krzyknęła wychodzącej Weronice.

Właśnie uświadomiła sobie, że zapomniała dać biletu jej i Travisowi. W tej chwili miała nadzieję, że gdzieś jeszcze ją spotka, przez te kolejne dni.

- No idź szukaj - powiedziała z uśmiechem do Adama.

Adam

- czego szukać ? - przekrzykiwał głośną muzykę.

Zakręciło mu się w głowie. Nie wiadomo czy to przez zmęczenie, muzykę, czy ilość alkoholu, jaką w siebie wlał. A może wszystko razem.

- Jestem wykończony - rzucił do Adi i opadł na swoje krzesło.

iizuch

- Hm... Blair. - odpowiedział cwano.

- Źle wyglądasz - oznajmiła mu.

Wzrokiem szukała Blair i Travisa, którzy wtopili się w tłum.

Blair

Tłok nie robił dla niej żadnego problemu, dopiero po chwili zaczeły się przypychanki, więc postanowiła odejść i wróciła do znajomych.
'Nie no tak się nie da...' pomyślała i rzuciła okiem na Adama.
- Nic ci nie jest?

iizuch

- O, Blair - spojrzała na dziewczynę. - Jak wykopałaś się z tego tłumu? ;> - zapytała śmiejąc się.

Ponownie spojrzała na Adama, który naprawdę nie wyglądał dobrze.

Adam

- Będę już leciał - odpowiedział z widocznym rozczarowaniem.
- Jaa...cieszę się, że mogłem was poznać - żałosny tekst zabrzmiał w jego ustach prawdziwie.
- Mam nadzieję, że jeszcze kiedys sie spotkamy. - usmiechnął się lekko.

Zapisał swój numer telefonu na podstawce do piwa.

- Gdyby któraś z was chciała się ze mną skontaktować...- był trochę zmieszany.

Ledwo trzymając się na nogach opuścił klub, po czym szybko zamówił taksówkę do domu.

iizuch

- Cześć - pomachała mu zmartwiona.

- Naprawdę źle wyglądał - zwróciła się do Blair.

Spojrzała na podstawkę i przepisała numer, po czym podała jej Blair.

- A co do Weroniki, to nie chciałam aby tak wyszło. Nic nie czuję do Travisa.

Blair

- Weź przestań... Pod koniec dnia robi się tu okropny ścisk. - dopiła drinka. Miała zamiar wrócić do domu w jednym kawałku, więc odpuściła sobie tańce.
- No więc narazię. Trzymaj się. - chłopak nie wyglądał najlepiej, trudno sobie wyobrazić jak w takim stanie mógł wrócić do domu. Wzieła podstawkę do ręki i przepisała numer.
- Travis z tego co widzę to typowy kobieciarz, nie ma się czym przejmować.

iizuch

- Nie przejmuję się nim, tylko Weroniką. Na początku zrobiła na mnie dobre wrażenie, a potem piorunowała mnie wzrokiem, jak bym nie wiem co jej zrobiła. - powiedziała zawiedziona.

- Niestety muszę lecieć. Porzucić cię gdzieś? - zapytała.

Podniosła maleńką torebkę, narzuciła na siebie kurtkę i udała się do wyjścia.