Znaleziono 61 wyników

- Na prawdę? Byłabym Ci strasznie wdzięczna!

- No, szukać pracy jako dziennikarka - napiła się swojej kawy. - To chyba najbardziej mnie interesuje.

(Spoko. Ja teraz zjadłam własnie. ;D)

- A ja musiałam pojechać do babci. Dlatego mnie nie było. Poza tym mam coraz więcej nauki. Sama nie wiem czemu. W końcu za miesiąc kończę studia - uśmiechnęła ...

- Nie no coś ty. Siadaj - spojrzała na nią do góry. - Coś dawno Cię nie widziałam. Co u Ciebie słychać? - rozejrzała się po klubie. Zerknęła na nieznajomych. - Znasz ich może? - spytała Blair.

Przyszła zaraz za Nick`iem, podchodząc do pierwszego lepszego stolika. Zawołała kelnera ręką i zamówiła sobie kawę ze sporą ilością smietanki.

- Miło mi - powiedziała i spojrzała to na Blair to na Nate`go.
- Mam problem w rodzinie - powiedziała cicho. Spojrzała na zegarek.
- Przepraszam, ale chyba musze coś jeszcze zrobić - ruszyła szybk ...

Odwróciła się i ujrzała Blair. Wstała od baru i bez żandego wyrazu na twarzy podeszła do dziewczyny i jej znajomego.
- My się chyba jeszcze nie znamy? - spojrzała na niego z pytającym wzrokiem - Anab ...

Przyszła już zupełnie ogarnięta po poprzednim. Usiadła przy barze, nie patrząc po obecnych. Wbiła wzrok w ladę.

(No, dzięki. ;x)

Schowała komórkę do kieszeni. Rozejrzała się, wstała i wyszła.

Nie zauważyła uśmiechu na twarzy Blair, bo ciągle wzrok miała wbity w ekran od komórki. A kaptur zasłaniał jej zapłakany wyraz twarzy.

Weszła nie patrząc po ludziach obcenych. Miała na głowie założony kaptur, a oczy zatopiła w ekranie od komórki. Idąc, do jakiegoś stolika, potknęła się, ale nie zaważając na nic poszła dalej i usiadła ...

- Przeciez jak by tak na to patrzeć. Wszystko jest fajne i zapewne cenę też ma fajną. - zaśmiała się cicho - An, Anabell. - uśmiechnęła się w ramach podania ręki.

Spojrzała na stertę ciuchów w ręce Hanny. Wystraszyła się. An była cholernie wybredna. Nigdy nic jej nie pasowało. Ona miała jedną rzecz, a hanna kilkanaście.

Odwzajemniła uśmiech i ruszyła dalej. Zobaczyła fajną bluzkę i znalazła jej rozmiar. Poszła do przymierzalni. Czekała aż jakaś się zwolni.

Doszła do działu ze spodniami. Uważnie je oglądała, ale żadne nie wpadły jej w oko. Skrzywiła się do siebie. Rozejrzała się po skepie i ujrzała zgrabną szatynkę.