Kawiarnia `Coffee Love`

Travis

- Jesteś w ciąży? A może wychodzisz za mąż? - roześmiał się mówiąc pół żartem pół serio.

Blair

- Jeszcze lepiej. Otwieram własny klub. - odpowiedziała na przekór Travisovi.

Travis

- No, no nieźle. Naprawdę. Masz już wszystko zorganizowane?

Blair

- Jeszczę muszę załatwić koncesję, ale to już właściwie formalność.

Travis

- Dobrze sobie z tym radzisz. A kiedy chcesz otworzyć?

Blair

- Wiesz to trzeba być zdolnym. - uśmiechneła się.
- Jak najszybciej. Jak się z wszystkim uwinę to jeszcze w tym tygodniu będziesz mógł wpaść na drinka.

Travis

- Rozumiem, że w dzień otwarcia wszystkie drinki będą za darmo?

Blair

- Chciałbyś. - wystawiła mu język.
- Żeby mnie odrazu z torbami puścili? O nie, nie... Najwyżej mogło by być, że pierwszy jest za darmo.

Travis

- Mi nawet taka opcja pasuję. - powiedział.

Blair

- No nie dziwie się... Bo jaki facet nie skusi się na darmowy alkohol. - popatrzyła na niego cwano.

Travis

- No i tu mnie masz. Tak pozatym to fajnie ci w tej nowej fryzurze.

Leslie

Powolnie weszła do kawiarni rozglądając się na boki. Zobaczyła Blair, znajomą jej dziewczynę a obok niej chłopaka. Nie chciała przeszkadzać więc zajęła pierwszy z brzegu wolny stoli i zamówiła expresso.

Blair

- Jasne, ty to powinieneś ćwiczyć teksty do lustra. - odparła. Wiedziała, że z Travisa jest tani podrywacz, więc takie odzywki były jej kompletnie obojętne. Lubiła go jedynie jako kumpla. Rozglądając się po sali zauważyła Leslie. Uśmiechneła się do niej i dała znak, aby się przysiadła.

Leslie

Kątem oka spojrzała i uśmiechnęła się. Przecząco pokręciła głową. - nie przeszkadzajcie sobie. - skierowała słowa do dziewczyny.

Travis

Travis miał nadzieję, że Blair zmieniła się od ostatniej ich rozmowy.
- A myślisz, że co robię codziennie rano? Poza tym koleżanka chyba cię olała.