Plaża.

Blair

- No więc do następnego razu. - odparła odwzajemniając uśmiech i wróciła do domu.

Leslie

Weszła na teren plaży, zdejmując buty.

Hanna

Weszła na palże, zdjeła buty i odrazu wbiegła w wodę cała sie ochlapując. - nie no, uwiebiam wodę nocą, zawsze wydaje sie taka ciepła - powiedziała.

David

wszedł na plażę w adidasach, ale po chwili zaczął po kolana zasypywać się w piasku, więc stwierdził, że to nie najlepszy pomysł.

Spojrzał ze zdziwieniem na Hannę. Było dość zimno i wietrznie, a ona w tej chwili była cała przemoknięta.

Blair

Weszła na plaże, zdjeła buty i wzieła je do ręki.
- Pół dnia świeciło słońce, więc dziwne byłoby gdyby nie była ciepła. - wytkneła jej język. Rzuciła okiem na Davida. - Ty to masz szczęście, wiesz? Pierwszy dzień w Nowym Jorku, a już chodzi z tobą po plaży stado kobiet. - zaśmiała się.

Leslie

Trzymała adidasy za sznurówki i powoli stąpała po wychłodzonym piasku.

- Plaża w NY jest świetna. - powiedziała i uśmiechnęła się.

Popatrzyła na Hanne, która szalała w wodzie.

Hanna

- ej no, patrzycie sie na mnie jak na wariatkę. Mówie wam woda jest ciepła - krzykneła do nich - pff...własnie, pół dnia, mogłaby być zimna - odpowiedziała Blair i też jej wystawiła jezyk.

David

- Hah, ma się ten urok - uniósł brwi do góry.
- Zgadzam się, plaża jest super.

[zw wracam za ok.20 min. nie zwiewajcie nigdzie ;> ]

Leslie

( ja tam na razie się nigdzie nie wybieram. ;cj; )

- Chodź Blair. - pociągnęła dziewczynę.

Biegła po plaży. Wskoczyła do wody, która rzeczywiście była bardzo ciepła.

Blair

- Jakiś ty skromny. - cwano się do niego spojżała, potem znów przeniosła wzrok na Hanne. - No co ty nie powiesz?- zaśmiała się. - O nie, ja nawet nie mam zamiaru się o tym przekonywać. - w tym momencie złapała ją Leslie i pociagneła do wody. - Oh dzięki ci wielkie. - nie chciała być dłużna i ochlapała dziewczyne.

Hanna

- a no własnie to powiem - zaśmiała sie widzą jak Lesli wpycha do wody Blair - haha... i dobrze ci tak -wytkneła ją palcem

Leslie

Przewróciła Blair do wody śmiejąc się.

Blair

Dziewczyna była praktycznie już cała mokra. Było jej zimno tymbardziej, że powietrzne nad morzem w nocy zmieniało się całkowicie.
- Nie no ja z wami więcej nigdzie nie idzie. - powiedziała przez śmiech, jednak nie było jej, aż tak wesoło. No, bo w końcu jak miała wrócić w takim stanie do domu?

Hanna

- haha, też cie kochamy - krzykneła do Blair - ej no...popatrz na mnie, ja to juz wogóle jestem całkowicie przemoczona, wszystko mi prześwituje ale ch*j z tym, fajnie jest. pomyśl sobie ze ja mam gorzej .lol2.

Leslie

Ponownie przewróciła Blair.

- Jak się bawimy to wszyscy. - roześmiała się.