Plaża.

Leslie

Popatrzyła na niego szeroko otwartymi oczami.

- Żartujesz? - spojrzała na plik kartek. Przycisnęła je mocno do piersi.

Posłała Davidowi gorący uśmiech. - Nie wyobrażasz sobie jak się cieszę. Mogę się jakoś zrewanżować? - zapytała błagalnie.

Czuła gorąco, które piekło ją w plecy.

David

- Nic wielkiego - uśmiechnął się. - Nie zrobiłem tego po to, żebyś była mi coś winna - przewrócił oczami i znów się uśmiechnął.

Położył się na gorącym piasku.

Leslie

- No tak wiem. - zamyśliła się.

- No, ale to dla mnie wiele znaczy, mam wobec ciebie dług. - spojrzała na niego, po czym się uśmiechnęła.

Ściągnęła zwiewną sukienkę i rozłożyła duży ręcznik.

David

- Nie wygłupiaj się - zaśmiał się - Jaki dług ? Ważne, że się cieszysz.

Wyjął z torby krem przeciwsłoneczny, bo czuł, że jeśli zaraz się nie posmaruje to wyląduje w szpitalu.

Leslie

- Mogę cię posmarować, jako spłata długu? - zaśmiała się.

Rozłożyła się wygodnie na ręczniku i wyciągnęła okulary. Nie wiedziała, że sprawa może tak szybko przybrać inny obrót.

David

- Haha, no jeśli nalegasz - zaśmiał się - Les, nie jesteś mi nic winna. I kropka. A z drugiej strony ty też powinnaś się posmarować, jeśli nie chcesz jutro być cała czerwona - uśmiechnął się.

Leslie

- Tylko, że ja nie mam kremu. - spuściła wzrok.

- No dobrze, ale ja potem będę miała jakieś poczucie tego, że jestem ci coś winna. - spojrzała na niego.

David

- proszę - podał jej buteleczkę z kremem. - Ok, to umówmy się, że jeśli bd czegoś potrzebował to przyjdę do ciebie.

Leslie

- Nie masz adresu. - zaśmiała się.
- Proszę. - zapisała numer i adres na karteczce i podała Davidowi.

- Dziękuję. - uśmiechnęła się.

Miała niepohamowaną ochotę wskoczyć do wody i trochę popływać.
-Chodź. - złapała Davida za rękę i ochlapała wodą.

David

- Dzięki - schował kartkę do torby.
Poczuł pociągnięcie za rękę i po chwili był cały mokry.
- Za dużo sobie pozwalasz moja droga - zaśmiał się.
Wziął Les na ręce, poszedł bardziej w głąb, wrzucił do wody i sam zanurkował.

Leslie

- Puszczaj. - krzyczała machając nogami.

Czuła na sobie mokre włosy przylepiające się do włosów. Wynurzyła się z wody.

Hanna

Przyszła na plaże jak zwykle spóźniona. Zobaczyła w oddali Davida i Les, nie chciałą im przeszkadzać wiec sie cofneła się i poszła na spacer do parku.

David

Wynurzył się zaraz koło niej.
- Masz dość - zapytał unosząc brwi do góry.

Leslie

- 100 metrów ode mnie diable. - roześmiała się.

Ochlapała mu twarz, po czym brodząc w wodzie kierowała się na piasek.

Leslie

Rozejrzała się dookoła, nigdzie nie dostrzegła Davida.