Bar -

Astovera

- Sok pomarańczowy - do barmana.
- Do zobaczenia - pożegnała się z chłopakiem
- No Han! Co powiesz? ;D

Hanna

- pa david, do zobaczenia - schowała jego numer do torebki - a nudzę się ast. mam ochotę na zrobienie czegoś dziwnego i szalonego - powiedziała ze śmiechem

Astovera

- Czytasz mi w myślach. To gdzie idziemy? Bo ja to jeszcze `zielona` jeżeli chodzi o NY.

Hanna

- no ja jestem jeszcze bardziej zielona niż ty bejb, mieszkam tu od kilku dni dopiero - powiedziała i zaczeła sie zastanawiać co by zrobić i gdzie.

Astovera

- Chodź do kina.

Wyszła.

Hanna

Wyszła za Ast.

David

Po raz kolejny tego dnia znalazł się w centrum handlowym. Tym razem było o wiele mniej ludzi niż poprzednio. Wybrał stolik w kącie i zamówił RedBull`a.

David

Bar był lekko opustoszały. postanowił wziąć napój `na wynos` i przespacerować się po ulicach NY.

Blair

Weszła do daru i rozejżała się do okoła. W głębi sali zauważyła znajomego, więc bez większego wahania podeszła do niego i położyła rękę na krześle.
- Można? Czy czekasz na kogoś? - odparła, uśmiechając się lekko.

David

Już miał wychodzić, gdy zauważył znajomą dziewczynę.

- Siadaj - uśmiechnął się do niej. - Coś do picia ?

Blair

- Mhm. - sknieła dłonią na kelnera by przyszedł. Zamówiła colę z lodem.
- Jak bym wiedziała, że tu będziesz przyniosłabym klucze. - odparła. - A poza tym co u ciebie?

David

- Gdybym wiedział, że będziesz w domu to bym przyszedł - uśmiechnął się lekko.
- Nic ciekawego. Staram się nie zgubić w `Wielkim Mieście`.

Blair

- Miasto może i jest duże, ale niektóre miejsca są tak ciekawe, że trudno o nich zapomnieć. Daje ci dwa tygodnie, po tym czasie już napewno będziesz wiedział co i jak. - powiedziała, a kelner przyniósł jej zamówienie. Wzieła szklankę do ręki i napiła się. - No to teraz czeka cię urządzenie sie w nowym domu. Nie zazdroszcze. Ale przynajmniej masz fajną sąsiadke. - zaśmiała się cicho.

David

- Fajne sąsiadki to podstawa - uśmiechnął się.
- Myślałem o zrobieniu małej parapetówki. Napilibyśmy się piwa, posłuchali muzyki, zrobiłoby się grilla. Co o tym sądzisz ? - spojrzał na nią znad puszki napoju.

Blair

- Nieźle kombinujesz, mogę się założyć, że dużo osób będzie się na coś takiego pisać. Masz już jakąś date ? - zapytała z ciekawości.