Bar -

David

- Od przeszło 2 godz. - uśmiechnął się. - A właściwie nie `mieszkam` tylko zatrzymuję się w Hiltonie. Koniecznie muszę wynająć jakąś kwaterę. - skrzywił się lekko - Ale jak mam rozmawiać z tymi wszystkimi urzędnikami to jakoś mi się odechciewa.

Blair

- Na mojej ulicy na Staten Island jest do sprzedania nieduży dom. Ostatnio moja sąsiadka wyjechała na parę tygodni do Angli i zostawiła mi psa, a wczoraj dostałam wiadomość, że zostaję tam na stałe. Mogę ci podrzucić parę numerów. - powiedziała i wzieła kęs ciasta.

David

- Serio ? Świetnie - ucieszył się.- Prawdopodobnie będę miał blisko do pracy.
- A co z psem ? Zostaje u ciebie ?

Blair

Wyciągneła komórkę i spisała numer sąsiadki na kartkę. - Proszę. - odparła. - No niestety tak. Trudno go nazwać psem, bo jest większy chyba odemnie. - zaśmiała się. - Ale chętnie ci go oddam razem z kluczykami od domu. A właściwie gdzie pracujesz?

David

- W klinice dla zwierząt. - uśmiechnął się - oprócz tego jestem studentem 3 roku weterynarii. Właściwie powiedziano mi, że automatycznie dostanę tytuł weterynarza w tej właśnie klinice, gdy tylko zdobędę uprawnienia, czyli pomyślnie skończę studia. Dlatego przyjechałem.

Popijając kawę ujrzał brunetkę, która siedziała przy stoliku obok. Wyglądała na smutną. Uśmiechnął się do niej.

Blair

- Czyli rozumiem, że jak coś stanie się z moim olbrzymem mogę przyjść do ciebie? - uśmiechneła się i dojadła ciasto.

Hanna

Dziewczyna tak sie zamyśliła że nawet nie zauważyła ze kawa jej wystygła. Zauwazyła ze chłopaka z sąsiedniego stolika sie do niej uśmiecha. Odwzajemniła uśmiech. Wstała i poszła zmówić świeża kawę.

Blair

Chłopak nie odpowiadał. Najwyraźniej się zamyślił.
- No to ja już chyba pójdę. Do zobaczenia. - odparła, zarzuciła torbę na ramię, podeszła do baru, zapłaciła i wyszła pochodzić po centrum.

Astovera

Weszła. Zaczęła się rozglądać, zauważyła Blair i jej pomachała.

Leslie

Weszła do baru rozglądając się na boki. Ujrzała znajomą twarz. Pewnym krokiem skierowała się do niej. - Cześć Blair - rzuciła.

Tuż obok zobaczyła Hanne, której pomachała porozumiewawczo.

Hanna

Wzieła kawę i wróciła do stolika. Zauwazyła dziewczynę która dopiero co weszłą do baru. Uśmiechneła sie do niej siadajac przy stoliku. Zauwazyła wchodzącą do bary Laslie, której odmachała z uśmiechem.

David

Już miał coś powiedzieć, gdy zauważył, że dziewczyna wstaje i wychodzi. Nie wiedział o co biega, ale nie chciał jej gonić, ani robić scen.
- Do zobaczenia - rzucił za nią ale chyba nie usłyszała.

Siedział sam przy stoliku i dopijał zimną kawę.

Astovera

Podeszła do Hanny.
- Cześć, Astovera. Miło.
- Laslie, jak tam po imprezie?

Hanna

- cześć - jestem hanna - odpowiedziała ast. - miło mi.
Zauważyła ze chłopak który sie do niej uśmichnoł teraz siedzi sam. Uśmiechneła sie do niego zachęcająco, aby podszedł.

David

Podszedł do lady i zamówił colę z lodem. Zastanawiał się co teraz zrobić. Przy stoliku obok siedziała grupka dziewczyn, jednak David nie miał zamiaru się im narzucać. Wrócił do stolika.