Hard Rock Cafe

Hanna

Weszła do kawiarni, w której jeszcze nigdy nie była. Usiadła przy jednym stoliku i rozejrzała sie po kawiarnii.

Blair

Weszła do kawiarni rzucając na każdego przelotne, tajemnicze spojrzenie. W głębi sali dostrzegła znajomą i odrazu się do niej przysiadła.
- I jak? - zapytała zadowolona, bawiąc się kosmykiem włosów.

Weronika

Spokojnie weszła do kawiarni. Rozejrzała się w poszukiwaniu jakieś znajomej twarzy. Od razu w oczy rzuciła jej się Blair. Była z nią jeszcze jakaś dziewczyna, ale mimo tego postanowiła podejść.
-cześć- powiedziała radośnie

Matthew

Byl nowy w miescie. Idac ulica zobaczyl kawiarnie do ktorej wszedl. Rozejrzal sie za miejscem, zauwazyj jedno i usiadl przy nim.

Hanna

- a no świetnie - powiedziała uśmiechajac sie i rzucając przelotne spojrzenie na przystojnego bruneta, który wszedł do kawiarni - cześć jestem Hanna - zwróciła sie do dziewczyny, która do nich podeszła - miło mi - wyciągneła ręke

Blair

- O cześć. - rzuciła przyjaźnie do Weroniki. Po chwili uśmiechneła się cwano do obu znajomych.
- Czy wy naprawdę nie zauważyłyście mojej nowej fryzury? - zaśmiała się. Kontem oka dostrzegła młodego chłopaka, kompletnie nie w jej typie jednak Hannie najwyraźniej się spodobał.

Weronika

-a ja Weronika-uścisnęła jej dłoń-mi też miło- uśmiechnęła się
-nie no ja zauważyłam tylko nie zdążyłam jeszcze nic powiedzieć- wytłumaczyła- ale świetnie wyglądasz, tak bardziej energicznie-pochwaliła jej wygląd
Z ciekawości spojrzała na chłopaka, który wszedł do kawiarni, lecz zbytnio nie przykul jej uwagi, bo szybko odwróciła wzrok.

Hanna

- nie no, bejb moja...wyglądasz niesamowicie...ah, ah - powiedziała o fryzurze Blair - gdzież to cie tak ładnie obcieli ? - zapytała i uśmiechneła sie do weroniki

Blair

- Właśnie tak miało wyjść. - odparła uśmiechając się do Weroniki.
- Na Manhattanie niedaleko Central Parku jest taki mały salonik. Niby niepozorny, ale wiesz jak to jest. - przywołała do stolika kelnera i zamówiła kawę. - A wy co chcecie?

Matthew

Przy stoliku obok siedziały trzy brunetki.
Każda z nich zlustrowała go, gdy wszedł co nie umkło jego uwadze. Siedzac przy stoliku czekał na kelnera i przygladał sie im.

Hanna

- No to musze się tam wybrać, moje włosy są już kompletnie zniszczone a o końcówkach to nic nie mówie, jedno rozdwojenie na drugim a na nim jeszcze jedno - powiedziała i sie zaśmiała - ja poprosze late - zwróciła się do kelnera.

Weronika

-poproszę herbatę z cytryną- zwróciła się do kelnera
-ja też coś muszę zrobic z włosami więc może sie tam wybiorę-przyznała.

Blair

- Ja tam się w sumie boję iść do fryzjera, którego wcześniej nie znam, ale ten salonik polecam. - uśmiechneła się serdecznie, a kelner przyniósł ich zamówienia. Wzieła kawę w dwie dłonie i upiła łyk.

/o 19:30 chyba będe spadać/

Hanna

-Ja tam uwielbiam eksperymentować z włosami - powiedziała - może nie uwiezycie ale miałam kiedyś różowe włosy - powiedziała i przypomniała sobie tamte czasy. Wzieła swoje late i wypiła łyka.

(szkoda)

Weronika

-ja muszę przyznac że też trochę się boje fryzjerów- powiedziała, biorąc łyk herbaty.-to zazdroszczę odwagi- rzekła do Hanny